www.lezenska.pl   

Z całego serca

Katarzyna Leżeńska • Ewa Millies-Lacroix

Prószyński i S-ka
wrzesień 2006

Gruner+Jahr
styczeń 2006

Prószyński i S-ka
październik 2004

Fragment 9

Mieszkańcy Natolina zdążyli już się przyzwyczaić do widoku zgrzanych lub zziębniętych – w zależności od pory roku – nieszczęśników, krążących po okolicy z obłędem w oku. Wszystko dlatego, że zdaniem urzędników, bloki wybudowane wzdłuż prawej strony ulicy Braci Wagów stoją przy ulicy Na Uboczu, a te po lewej – dla odmiany – przy ulicy Meander. Od lat stanowi to przyczynę udręk taksówkarzy, listonoszy-nowicjuszy, karetek pogotowia, a dzisiaj, od dwóch godzin Alicji i Wiktora. To już ich drugie podejście. Po pierwszej próbie przez pół godziny reanimowali się w osiedlowej kawiarence.

– Mieszkanie sto jedenaście – sapie Wiktor, zaglądając dla pewności do dowodu osobistego.

– Uff, to na tym piętrze – Alicja próbuje wyrównać oddech. – Dlaczego nie chciałeś jechać windą?

– Obcy teren – oświadcza Wiktor z miną szpiega Jej Królewskiej Mości. – Nie lubię wind – dodaje już normalnym tonem.

Alicja macha ręką.

– Dzwoń, to te drzwi.

– Może zapukam.

– Dzwoń, bo cię zrzucę ze schodów!

Trzaskają drzwi windy. Zza rogu wyłania się Maja, już w stroju "cywilnym" z babcią, prowadzące wspólnie rower górski.

– W czym mogę pomóc? – pyta matka Artura, widząc dwie obce osoby przepychające się pod drzwiami mieszkania syna.

Maja bez trudu wymija Wiktora i energicznie naciska dzwonek. Drzwi otwiera Artur. Wiktor pokazuje mu z daleka trzymany w ręku dowód osobisty.

– Czy może mi pan powiedzieć...

– Przepraszam – wysuwa się zza niego Alicja. – Przyszliśmy zwrócić zamienioną przez przypadek torebkę.

– Przez przypadek? – matka Artura włącza się do rozmowy. – A można wiedzieć jak to się "przez przypadek" zabiera cudzą torebkę?

Wiktor stroszy się niemal urzędowo, na szczęście w drzwiach pojawia się Małgorzata z identyczną torebką w ręce.

– Pani Alicja Kranach? Wejdźcie państwo. Właśnie zastanawialiśmy się...

– No nie wiem – mruczy Wiktor, ale Alicja niezauważalnym ruchem ramienia pcha go do środka.

– Pani Małgorzata Rusznikowska? – podaje rękę z uśmiechem. – Już myślałam, że wszystko się jeszcze bardziej skomplikuje. Jakie to szczęście, że pani miała dowód w torebce!

Trwają przepychanki i wzajemne prezentacje w nieproporcjonalnie obszernym – jak to na Natolinie – przedpokoju. Trzeba przyznać, że matka Artura jest mistrzynią w lotnym przejmowaniu dowodzenia, bo już po chwili całe towarzystwo zostaje usadzone wokół naprędce rozłożonego stołu.

– Wstałam o czwartej rano, żeby zdążyć upiec – matka Artura triumfalnie wynosi z kuchni swoje ciasto.

– Po samym zapachu można poznać wyborną znawczynię przedmiotu.

Wiktor jest uprzedzająco szarmancki. Zachowanie wobec takich dam ma opanowane do perfekcji.

– Proszę skosztować – starsza pani podaje Alicji jeden, Wiktorowi dwa kawałki.

– Widzisz, tak się biedaku nabiegałeś po korcie, a teraz dwa kawałki... – śmieje się półgębkiem Alicja.

– Naprawdę warto – odzywa się milcząca dotychczas Małgorzata. – Mama świetnie gotuje i piecze.

– Artur, mój syn, może liczyć tylko na mnie. – Teściowa czuje się prawdziwą panią sytuacji.

Alicja zerka na Małgorzatę kontemplującą uważnie wzór na lnianym obrusie. Wie doskonale, z jakimi uczuciami musi się teraz zmagać, chociaż Małgorzata nie podnosi oczu na nikogo z gości.

Artur stara się zmienić temat:

– Gdzie państwo gracie?

– Najczęściej w Powsinie. Mój mąż, umarł niedawno, był współwłaścicielem...

– Taka młoda i elegancka pani i już wdowa – przerywa dramatycznie matka Artura. – Ja też pochowałam męża w tym roku, ale ja starsza od pani jestem z ćwierć wieku.

– Smutne sprawy, a dziś taki miły dzień – ucina Wiktor. – Panno Maju, czy prezenty spełniły oczekiwania?

– Tak, dostałam rower górski.

– Łańcuszek państwu pokaż od babci, złoty – wtrąca teściowa.

– Bardzo ładny – Alicja przygląda się krzyżykowi z rozczuleniem. – Ja też noszę ten od komunii, a pani?

– Nie mam – mówi Małgorzata.

– Nasza Małgosia ma ojca... no...

– Mamo, daj spokój – przerywa Artur niemal błagalnie.

–...ateistę – kończy Małgorzata. – Nie ma o czym mówić. Nie zanudzajmy państwa historiami rodzinnymi.

– Miałem taki przypadek... – po solidnej porcji ciasta Wiktor wyraźnie chwycił drugi oddech, ale prawie go nie słychać, bo w gwar rozmowy wdziera się natarczywy dźwięk telefonu.

Artur dosłownie rzuca się szczupakiem przez cały pokój do słuchawki. Reszta przy stole nie przerywa rozmowy, ale oczy i uszy wszystkich skierowane są na Artura. Chyba nawet goście zdziwieni są jego gwałtowną reakcją. Małgorzata siedzi czerwona jak burak. Artur prowadzi rozmowę przyciszonym głosem, ale mimo szumu przy stole, do uszu obecnych docierają jej strzępki.

– Tak... przepraszam... panie dyrektorze... musiałem... będę... dziękuję... Na pewno... jeszcze raz... Nie, nic się nie zmieniło...dziękuję...

No tak. Grunt to umieć szybko wyczuć czas, miejsce i audytorium.

Alicja wymienia znaczące spojrzenie z Wiktorem. Artur wraca do stołu, jak gdyby nigdy nic. Uśmiecha się jeszcze, ale już dostrzega nieco wymuszone uśmiechy gości i nieruchomą twarz żony.

– Może jeszcze herbatki? – proponuje nerwowo matka Artura.

– Bardzo dziękujemy, ale na nas już czas – odpowiada Alicja uprzejmie. – Dobrze, że moja torebka była u pani, pani Małgosiu. Mogłyśmy się równie dobrze w tym zamieszaniu zamienić jeszcze z tą dziewczyną, która potem czekała na państwa. Chociaż nie, ona chyba nie miała torebki, tylko książkę.

– Tak, ona nie miała torebki – Teściowa, jak zawsze, jest najlepiej poinformowana.

Alicja wyjmuje wizytówkę i podaje ją Małgorzacie przez stół.

– Wiem, że właściwie się nie znamy, ale jeśli miałaby pani chęć... Czekam na pani telefon. – Widząc jej zaskoczenie, dodaje półgłosem: – Naprawdę radzę zająć się sercem. Własnym sercem.

Poprzedni fragment
Następny fragment

×
SPIS KOLORÓW TŁA
AliceBlue
Aqua
Aquamarine
Azure
Beige
Bisque
Black
BlanchedAlmond
Blue
BlueViolet
Brown
BurlyWood
CadetBlue
Chartreuse
Chocolate
Coral
CornflowerBlue
Cornsilk
Crimson
Cyan
DarkBlue
DarkCyan
DarkGoldenRod
DarkGray
DarkGreen
DarkKhaki
DarkMagenta
DarkOliveGreen
DarkOrchid
DarkRed
DarkSalmon
DarkSeaGreen
DarkSlateBlue
DarkSlateGray
DarkTurquoise
DarkViolet
Darkorange
DeepPink
DeepSkyBlue
DimGray
DodgerBlue
FireBrick
FloralWhite
ForestGreen
Fuchsia
Gainsboro
GhostWhite
Gold
GoldenRod
Gray
Green
GreenYellow
HoneyDew
HotPink
IndianRed
Indigo
Ivory
Khaki
Lavender
LavenderBlush
LawnGreen
LemonChiffon
LightBlue
LightCoral
LightCyan
LightGoldenRodYellow
LightGreen
LightGrey
LightPink
LightSalmon
LightSeaGreen
LightSkyBlue
LightSlateGray
LightSteelBlue
LightYellow
Lime
LimeGreen
Linen
Magenta
Maroon
MediumAquaMarine
MediumBlue
MediumOrchid
MediumPurple
MediumSeaGreen
MediumSlateBlue
MediumSpringGreen
MediumTurquoise
MediumVioletRed
MidnightBlue
MintCream
MistyRose
Moccasin
NavajoWhite
Navy
OldLace
Olive
OliveDrab
Orange
OrangeRed
Orchid
PaleGoldenRod
PaleGreen
PaleTurquoise
PaleVioletRed
PapayaWhip
PeachPuff
Peru
Pink
Plum
PowderBlue
Purple
Red
RosyBrown
RoyalBlue
SaddleBrown
Salmon
SandyBrown
SeaGreen
SeaShell
Sienna
Silver
SkyBlue
SlateBlue
SlateGray
Snow
SpringGreen
SteelBlue
Tan
Teal
Thistle
Tomato
Turquoise
Violet
Wheat
White
WhiteSmoke
Yellow
YellowGreen